Artykuły filtrowane wg daty: wrzesień 2022

Odnaleźć swoje miejsce

(Dwudziesta Dziewiąta Niedziela Zwykła: Wj 17,8-13; 2Tm 3,14 - 4,2; Łk 18,1-8)

W 1876 roku Misjonarze Matki Bożej z La Salette, nie istniejąc jeszcze jako zgromadzenie 25 lat, stanęli przed trudną decyzją. Padła propozycja, aby rozwinąć zgromadzenie w dwie gałęzie: jedną kontemplacyjno-pokutną, drugą czynno-apostolską. Pierwsza z nich miała stanowić duchowe wsparcie dla drugiej.

Idea jest podobna do tego, co widzimy w dzisiejszym czytaniu z Księgi Wyjścia. Gdy Jozue toczył wojnę z Amalekitami, Mojżesz modlił się na wzgórzu, z którego widział przebieg bitwy. W ten sposób, za każdym razem, gdy żołnierze spoglądali w górę, czerpali odwagę z widoku modlącego się Mojżesza.

Często patrzymy na Piękną Panią i mówimy: „Matko Boża z La Salette, pojednawczyni grzeszników, módl się nieustannie za nami, którzy się do Ciebie uciekamy”. Wiemy, że Ona modli się za nas nieustannie. Sama nam to powiedziała.

Ale my nie jesteśmy biernymi odbiorcami Jej modlitwy. Zwłaszcza świeccy saletyni mogą podejmować różne zadania. Szczególnie uderzający jest w tym kontekście obraz Aarona i Chura z pierwszego czytania. Nie są oni z Jozuem na polu bitwy. Nie modlą się tak jak Mojżesz. Zamiast tego, kiedy ramiona Mojżesza się męczą, znajdują właściwy sposób, aby umożliwić Mojżeszowi kontynuowanie jego posługi. Wspierają zarówno jego, jak i Jozuego.

Ta historia z Księgi Wyjścia jest czasami używana do interpretacji słów Maryi o ramieniu Jej Syna. Widzi się ją wtedy jako działającą jak Aaron i Chur, podtrzymującą ramię Jezusa, gdy ten wstawia się za nami.

Podczas sprawowania Eucharystii, kapłan przy ołtarzu może być porównany do Mojżesza na wzgórzu. Patrząc na zgromadzonych i modląc się za nich, nie jest sam, ale jest wspierany przez ludzi, poprzez ich wierny i aktywny udział w różnych posługach liturgicznych w Kościele.

Czy jesteś Mojżeszem? Świat potrzebuje twojej modlitwy, twojego przykładu. Świat potrzebuje zobaczyć cię na wzgórzu z rękami uniesionymi wysoko w modlitwie, aby czerpać siłę z twojego przykładu i nawrócić się, abyśmy wszyscy mogli być ludźmi, którymi Bóg pragnie nas widzieć.

A może jesteś Jozuem, Aaronem lub Churem, albo jakąś inną postacią biblijną? Wszyscy możemy znaleźć swoje miejsce w Kościele i w świecie.

Wayne Vanasse, ks. René Butler MS

Dział: MISJA (PL)

Wdzięczność za uzdrowienie

(Dwudziesta Ósma Niedziela Zwykła: 2Krl 5,14-17; 2Tm 2,8-13; Łk 17,11-19)

Ponieważ chcemy dzisiaj rozmyślać nad wdzięcznością, dlatego zaczynamy od podziękowania wam wszystkim, naszym wiernym czytelnikom, a także tym spośród was, którzy od czasu do czasu przysyłają pomocne i zachęcające komentarze.

Będziemy również mówić o uzdrowieniu. W dzisiejszym pierwszym czytaniu, jeden trędowaty, Naaman, zostaje uzdrowiony, Ewangelia opowiada o uzdrowieniu dziesięciu trędowatych. Po tych uzdrowieniach mają miejsce wyznanie wiary i okazanie wdzięczności.

Matka Boża z La Salette płakała nad śmiercią dzieci i głodem, który już zaczął pustoszyć Europę. Przyczyną był swego rodzaju trąd, nie osób, ale podstawowych produktów żywnościowych. Maryja mówiła o zepsutej pszenicy i ziemniakach, gnijących winogronach i zjadanych przez robaki orzechach. Rozpacz wywołana tym wszystkim nie była podobna do tej, której doświadczają trędowaci, nawet w czasach współczesnych.

W proroczej wizji obfitości, Piękna Pani obiecała uzdrowienie dla ziemi, możemy tak powiedzieć i uwolnienie od głodu dla Jej ludu.

Naaman wrócił do Elizeusza, mówiąc: „Oto przekonałem się, że na całej ziemi nie ma Boga poza Izraelem! A teraz zechciej przyjąć dar od twego sługi!”. Zwróćmy uwagę, dlaczego, kiedy i jak wyrażona jest jego wdzięczność. Dlaczego? To jest oczywiste. Kiedy: tak szybko jak to możliwe. Jak: przez ofiarowanie darów Elizeuszowi; ale na głębszym poziomie przez jego nawrócenie do wiary Izraela.

Naaman zanurzył się w Jordanie siedem razy. Czynność ta nasuwa nam na myśl chrzest; liczba przypomina nam o sakramentach, wieczystych pamiątkach naszego nawrócenia do miłości Boga.

Pielgrzymujący do La Salette często wracają do domu z wodą ze źródła, które pojawiło się po objawieniu Maryi. Naaman wziął ze sobą ziemię, którą załadował na dwa muły, aby użyć jej jako swego rodzaju „maty modlitewnej”, jako stałego przypomnienia o Bożym miłosierdziu.

W Ewangelii dziesięciu trędowatych zostało oczyszczonych. Jeden „z nich, widząc, że jest uzdrowiony, wrócił, chwaląc Boga donośnym głosem, padł na twarz u Jego nóg i dziękował Mu”. Jezus powiedział mu wtedy: „Wstań, idź, twoja wiara cię uzdrowiła”.

Oczyszczony, uzdrowiony, zbawiony. Takie są znaki, owoce, a nawet czasem przyczyny nawrócenia. Dokładna kolejność nie ma większego znaczenia. Najważniejsze jest to, że gdy doświadczymy z pierwszej ręki miłosierdzia Boga, przeżywamy nasze życie z wdzięcznością i wiernością

Wayne Vanasse, ks. René Butler MS

Dział: MISJA (PL)

Dodaj nam wiary

(Dwudziesta Siódma Niedziela Zwykła: Ha 1,2-3; 2,2-4; 2Tm 1,6-8.13-14; Łk 17,5-10)

Kiedy apostołowie prosili Jezusa: „Dodaj nam wiary”, sugerowali dwie rzeczy: po pierwsze, że już ją mieli, a po drugie, że Jego obowiązkiem było ją pomnożyć.

Dlaczego mieliby oczekiwać, że to zrobi? Z pewnością sami byli za to odpowiedzialni. Odpowiedź Jezusa zdaje się niemal mówić, że ich wiara, jeśli jest prawdziwa, jest całkowicie wystarczająca.

Istnieją jednak pewne podstawowe praktyki, które mogą zwiększyć lub nawet przywrócić wiarę. W La Salette Maryja przypomina nam o prostych modlitwach rano i wieczorem, o zachowaniu świętości dnia Pańskiego, o przestrzeganiu dyscypliny Wielkiego Postu.

Mówi: „Jeśli się nawrócą” - co może obejmować np. comiesięczne przystępowanie do sakramentu pojednania. Nasza Płacząca Matka sugeruje, jak to uczynił Jezus z ziarnem gorczycy, że jeśli nasza wiara jest prawdziwa, zobaczymy cuda: skały zamienione w sterty pszenicy, i ziemniaki, które same zasadziły się na polach. Nawrócenie zawsze może być głębsze. Wiara zawsze może być silniejsza. Choć Pan patrzy życzliwie na nasze wysiłki, to bez Jego pomocy nigdy nie są one wystarczająco dobre.

W drugim czytaniu św. Paweł mówi podobnie do Tymoteusza, gdy pisze: „Dobrego depozytu strzeż z pomocą Ducha Świętego, który w nas mieszka”. Katechizm Kościoła Katolickiego już w pierwszym akapicie opisuje ten dar: „Bóg (…) zamysłem czystej dobroci, w sposób całkowicie wolny, stworzył człowieka, by uczynić go uczestnikiem swego szczęśliwego życia”.

W pierwszym czytaniu, kiedy prorok Habakuk wydaje się być na skraju rozpaczy, Pan obiecuje mu: „sprawiedliwy żyć będzie dzięki swej wierności”. Stałość jest więc niezbędna do wzrostu w naszym życiu wiary.

Podobnie jest z pokorą. Widzimy to w drugiej części Ewangelii, w przypowieści o sługach. W tym fragmencie Jezus mówi nam, że jesteśmy powołani do tego, aby robić więcej; nie wystarczy, że po prostu jesteśmy. „Gdy uczynicie wszystko, co wam polecono, mówcie: „Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać”.

Jezus nie krytykuje naszych wysiłków, ale zaprasza nas, byśmy zawsze byli gotowi służyć. Kiedy Bóg prosi o więcej, dajmy więcej. Jak Maryja, dajmy z siebie wszystko!

Dział: MISJA (PL)
poniedziałek, 12 wrzesień 2022 18:16

Różaniec - Wrzesień 2022

Dział: ŚWIECCY (PL)

Miłosierne serce

(Dwudziesta Szósta Niedziela Zwykła: Am 6,1a. 4-7; 1 Tm 6,11-16; Łk 16,19-31)

Nasze rozważanie rozpoczynamy słowami dzisiejszej antyfony na wejście: „Wszystko, co na nas dopuściłeś, Panie, spotkało nas według sprawiedliwego wyroku, bo zgrzeszyliśmy przeciw Tobie i nie strzegliśmy Twoich przykazań. Lecz zechciej wsławiać swe imię i postąp z nami według wielkiego miłosierdzia swego”.

Bez zbytniego zagłębiania się w pochodzenie słów, możemy stwierdzić, że miłosierdzie oznacza współczucie lub w bardziej poetyckich słowach, serce dla ubogich, strapionych i grzeszników. Jest to sedno dzisiejszych czytań i główne przesłanie objawienia Matki Bożej z La Salette.

Pierwsze czytanie i Ewangelia koncentrują się na wielkim złu: nieokazywaniu miłosierdzia. Obydwa czytania opisują osoby, które żyją spokojnie we własnym świecie przyjemności, nie przejmując się cierpieniem innych. Ich los jest więc przesądzony.

W drugim czytaniu św. Paweł, występując jako przewodnik i kierownik duchowy Tymoteusza, nazywa go człowiekiem Bożym i pisze: „podążaj za sprawiedliwością, pobożnością, wiarą, miłością, wytrwałością, łagodnością”. Do tych cech należy zaliczyć miłosierdzie.

Miłosierna Matka z La Salette miała serce dla strapionego grzesznika. Jej lud cierpiał z powodu swoich grzechów. Przyszła, aby pokazać, że mogą otrzymać miłosierdzie, wracając do Chrystusa i Jego Kościoła.

W Ewangelii jest obraz, który w szczególny sposób przykuwa naszą uwagę. Bogacz ze swojego miejsca kary, woła: „Ojcze Abrahamie, ulituj się nade mną i przyślij Łazarza, aby koniec swego palca umoczył w wodzie i ochłodził mój język, bo strasznie cierpię w tym płomieniu”.

Dla niego było już za późno, ale nie jest za późno dla nas, abyśmy przez naszą posługę i modlitwę ofiarowali kroplę wody z La Salette, mówiąc obrazowo, tym, którzy są spragnieni ludzkiej i Bożej dobroci.

Myśl ta nabiera o wiele głębszego znaczenia, gdy zastosujemy ją do Boga. Jedna kropla miłosierdzia z palca Bożego przynosi ochłodę i uwolnienie od cierpienia. Kropla krwi Jezusa, podana nam w Eucharystii, może przywrócić nas do Bożej łaski. Niech nasze uczestnictwo we Mszy Świętej nie stanie się rutyną.

I pragnijmy mieć serce otwarte dla strapionych grzeszników, aby być pośrednikami Bożego miłosierdzia wszędzie tam, gdzie możemy i jak możemy.

Wayne Vanasse, Ks. René Butler MS

Dział: MISJA (PL)
Początek strony