Sanktuarium Matki Bożej Saletyńskiej odznacza się wyjątkowym pięknem; zbudowane w stylu gotyckim, z pięknymi witrażami, harmonią kolorów....
Trzeba dziękować Bogu za to, co przekracza wartości materialne, jak mówi poeta Zé Vicente: "Błogosławione są owoce Bożej ziemi. Błogosławieni są ci, którzy pracują dla naszej jedności. Błogosławiony jest Jezus, który bedzie z nami nie tylko na ołtarzu."
Jubileusz to dobry moment, żeby wyrazić wdzieczność ludowi Bożemu. Ludziom wiary, prostym i gościnnym, którzy są zdolni okazać troskę i uczucia!
Na początku był mały kościółek a obecnie piękne sanktuarium, wyrażamy wdzięczność wszystkim budowniczym, którzy pracowali przy wznoszeniu murów, kolumn i pięknej wieży...
Drodzy księża: Marco Reis, Mario Prigol, Atico Fassini i Washington - Pan Bóg chciał, żebyście wy reprezentowali w tym jubileuszowym roku, wszystkich nas saletynów, którzy przez 100 lat żyli i pracowali na tym miejscu. Poprzez wspólnotę zakonną nasza wdzieczność dociera do wszystkich (braci i księży), którzy poświęcali swoje życie w tym Sanktuarium. Ze względu na zdrowie wielu zmarło na tej misji. To podziękowanie wyrażamy także Radzie Generalnej i Radzie Prowincjalnej, które zawsze nas wspierały i nie stracily wiary w sens tej misji.
Sao Paulo , 13 kwietnia 2014 - Niedziela Palmowa
ks. Edegard Silva Junior - saletyn
Cytat z orędzia papieża Franciszka które jest skierowane na spotkanie młodych w Krakowie, przytaczamy tutaj ze względu na na bardzo prosty i jasny język, który może być użyteczny dla każdego z nas. Tekst całego orędzia na stronie Vatican.va
"Jak konkretnie możemy sprawić, aby to ubóstwo ducha przekształciło się w styl życia, aby konkretnie wpływało na nasze życie? Odpowiem wam w trzech punktach.
Przede wszystkim starajcie się być wolni wobec rzeczy. Pan nas wzywa do życia ewangelicznego, naznaczonego umiarkowaniem, nieuleganiem kulturze konsumpcji. Chodzi o poszukiwanie tego, co najistotniejsze, nauczenie się ogołocenia z wielu tłumiących nas rzeczy powierzchownych i zbędnych. Zdystansujmy się od żądzy posiadania, od pieniądza najpierw traktowanego bałwochwalczo, a następnie marnowanego. Postawmy Jezusa na pierwszym miejscu. On nas może uwolnić od zniewalającego bałwochwalstwa. Pokładajcie ufność w Bogu, drodzy młodzi! On nas zna, kocha nas i nigdy o nas nie zapomina. Tak jak troszczy się o lilie polne (por. Mt 6, 28), tak też nie pozwoli, aby czegokolwiek nam zabrakło. Również by przezwyciężyć kryzys gospodarczy, ludzie muszą być gotowi do zmiany stylu życia, do unikania wielu przypadków marnotrawstwa. Tak jak potrzebna jest odwaga szczęścia, tak też trzeba odwagi umiarkowania.
Po drugie, aby żyć tym błogosławieństwem wszyscy potrzebujemy nawrócenia w stosunku do ubogich. Musimy zatroszczyć się o nich, być wrażliwi na ich potrzeby duchowe i materialne. Wam, młodym, powierzam zwłaszcza zadanie, byście na nowo postawili solidarność w centrum ludzkiej kultury. W obliczu dawnych i nowych form ubóstwa — bezrobocia, emigracji, wielu różnego rodzaju uzależnień — mamy obowiązek być czujni i świadomi, przezwyciężając pokusę obojętności. Pomyślmy także o tych, którzy nie czują się kochani, nie mają nadziei na przyszłość, rezygnują z zaangażowania w życie, bo są zrażeni, rozczarowani, zastraszeni. Musimy nauczyć się przebywania z ubogimi. Nie wypełniajmy naszych ust pięknymi słowami o ubogich! Spotkajmy ich, spójrzmy im w oczy, wysłuchajmy ich. Ubodzy są dla nas konkretną okazją spotkania samego Chrystusa, dotknięcia Jego cierpiącego ciała.
Ale — i to jest trzeci punkt — ubodzy są nie tylko osobami, którym możemy coś dać. Również oni mają nam wiele do zaoferowania, aby nas nauczyć. Wiele może nas nauczyć mądrość ubogich! Pomyślcie, że jeden z świętych XVIII w., Benedykt Józef Labre, który spał w Rzymie na ulicy i żył z ofiar ludzi, stał się doradcą duchowym wielu osób, w tym szlachty i hierarchów. W pewnym sensie ubodzy są dla nas jakby nauczycielami. Uczą nas, że wartość osoby nie zależy od tego, ile posiada, ile ma na koncie w banku. Ubogi, osoba pozbawiona dóbr materialnych zawsze zachowuje swoją godność. Ubodzy mogą nas wiele nauczyć także o pokorze i ufności w Bogu. W przypowieści o faryzeuszu i celniku (Łk 18, 9-14) Jezus przedstawia celnika jako wzór, bo jest on pokorny i uznaje siebie za grzesznika. Także wdowa, która wrzuciła dwie drobne monety do skarbca świątyni jest przykładem ofiarności tych, którzy, chociaż mają niewiele lub nic, dają wszystko (Łk 21, 1-4)...."
EN Some moments during the Eucharistic celebration of the Episcopal Conference of Tanzania during its ad limina visit, in the parish church of Our Lady of La Salette in Rome. Cardinal Pengo Polycarp is the titular bishop of our parish.
PL Kilka zdjęć z Mszy św. w kościele Matki Bożej Saletyńskiej w Rzymie, Konferencja Episkopatu Tanzanii z okazji wizyty ad limina w Rzymie. Nasz kościół w Rzymie jest przypisany kardynałowi Polikarpowi Pengo.
IT Alcune istantanee circa la celebrazione eucaristica della Conferenza episcopale della Tanzania in visita ad limina, nella chiesa parrocchiale N.S. de La Salette in Roma. Il cardinale Pengo Polycarpo e’ il titolare della nostra Parrocchia.
Wielkanoc 2014
Drodzy współbracia
Zanieście wszystkim radość Zmartwychwstania (liturgia).
Tymi słowami rozesłania z liturgii Zmartwychwstania chciałbym dotrzeć do was z moimi szczerymi i braterskimi życzeniami błogosławionych Świąt Zmartwychwstania w imieniu Rady i Zarządu Generalnego. Ufam, że okres Wielkiego Postu niedawno zakończony, był dla każdego z Was czasem głębokiej odnowy duchowej, osobistej i wspólnotowej. Dla wielu z Was był to czas spędzony razem z wiernymi, którzy przychodzą do waszych parafii, lub tymi, którzy słuchali rekolekcji wielkopostnych. Razem dziękujemy Panu, który także tego roku zaprosił nas do nawrócenia, abyśmy coraz bardziej upodobnili nasz styl życia do Jego stylu. W ten sposób dał nam opatrznościową okazję, jak mówi Papież Franciszek „ abyśmy się obudzili, i nie szli dalej tylko z powodu inercji”.
Nowina o Zmartwychwstaniu jeśli jest przyjęta w wierze, wypełnia sensem nasze życie i naszą historię jako zakonników. Jedynie wtedy, gdy ktoś doświadczył niełatwej drogi oczyszczenia Wielkopostnego może cieszyć się nowością, pięknem i radością tej nowiny. Celebrować Paschę znaczy umieścić w świetle Zmartwychwstałego odnowiony motyw zaufania i nadziei w nas samych, w życiu wspólnym i w posłudze. Oznacza nie tylko pozbywanie się rutyny, która często sprawia, że nasze dni są bez znaczenia, ale oznacza także zaangażowanie się w nawrócenie swojego serca, abyśmy mogli stać się wiarygodnymi świadkami nowego życia, które dał nam Chrystus.
Razem z radością Paschy chciałbym się podzielić z wami także radością przeżywania niektórych wydarzeń, które są istotne w życiu naszego Zgromadzenia w ostatnim czasie:
W święto św. Józefa 19 marca, dystrykt Szwajcarii obchodził 90 rocznicę Szkoły w Untere Waid otwartej w 1924 roku. Jako Szkoła Apostolska przez wiele lat przyjmowała i formowała wielu młodych, którzy pragnęli stać się Misjonarzami z La Salette. Po zakończeniu tego doświadczenia jako seminarium, szkoła została otwarta dla młodych chłopców i dziewcząt i stała się nowoczesnym liceum, znanym i cenionym w całym mieście St. Gallen i w okolicy. To narzędzie ewangelizacji i ludzkiej promocji stało się z czasem także uprzywilejowanym miejscem szerzenia orędzia saletyńskiego i ukazywania charyzmatu pojednania. Składam wam w imieniu Zgromadzenia szczere moje podziękowania . Módlmy się aby „Gimnazjum La Salette”, które wyświadczyło do dzisiaj tak wiele dobrego pozostało zawsze wierne swojej myśli założycielskiej działając razem ze wspólnotą saletyńską obecną w tym miejscu i razem z lokalnym Kościołem.
Ks. Robert Harder MS (dystrykt Szwajcarski) 7 kwietnia br. dożył 100 lat! Jest pierwszym saletynem, który osiągnął ten szacowny wiek. Pomimo doświadczenia tak wielu lat i zrozumiałych w tym wieku bolączek, żyje nadal we wspólnocie w Untere Waid, jest prawie samodzielny, ale także wspierany przez współbraci. Przeżył całe swoje życie w Angoli, gdzie przyjechał w 1946 roku razem z pierwszą grupą misjonarzy saletynów szwajcarskich. Jego życie kapłańskie i zakonne było zawsze związane z misją. Założył w 1975 roku „Zgromadzenie Sióstr św. Katarzyny” dla ewangelizacji i rozwoju duchowego i dziewcząt, które obecnie liczy 130 sióstr i jest obecne w Angoli, Hiszpanii i Włoszech. Żyje teraz w Szwajcarii, ale jego serce pozostaje stale związane z ziemią afrykańską. Razem z nim chcę dziękować Panu za jego długie życie i za całe dobro, które uczynił jako misjonarz wśród ludu angolańskiego w ciągu tak wielu lat. Ad Multos Annos!
Razem z ks. Adilsonem powinienem był pojechać do Algierii 29 marca i spotkać się z biskupem diecezji Sachara, Claude Rault. Ta wizyta jest konsekwencją decyzji nr 15 Kapituły Generalnej w 2012 roku. Jednak, podobnie jak w ubiegłym roku, nasza prośba o wizę nie została załatwiona. Na szczęście biskup Rault będzie w Rzymie pod koniec czerwca i wtedy będziemy mogli się spotkać i mówić strategię, w jaki sposób możemy pojechać do tego kraju. Poinformuję was o rozwoju tej delikatnej sprawy.
Jak już z pewnością dowiedzieliście się z comiesięcznego listu w marcu, ks. Efrem i ja udaliśmy się do Tanzanii na zaproszenie biskupa pomocniczego diecezji Bukoba Metodego Kilaini z zamiarem oceny możliwości otwarcia nowej saletyńskiej obecności w przyszłości w tej diecezji. Wkrótce napiszemy kompletny raport, który wyślemy do Prowincjałów a tym samym do całego Zgromadzenia. Proszę was o modlitwę do Ducha Świętego, aby oświecił Radę Generalną do dokonywania jedynie takich wyborów, które odpowiadają zamiarom, jakie Pan Bóg i Dziewica z La Salette mają względem naszego Zgromadzenia.
Kolejny powód do radości wynika z faktu, że na Haiti, gdzie pracuje trzech naszych współbraci z Madagaskaru, zgłaszają się młodzi, którzy chcą dołączyć do naszej rodziny zakonnej. Kapituła Generalna 2012 w decyzji nr 14 nie wykluczyła z góry naboru w tym kraju, jednak nie ustanowiła żadnego „konkretnego” kryterium, w jaki sposób to zrobić. Nawet jeśli sytuacja jest dość optymistyczna i dodaje nam wiele entuzjazmu, musimy zachować także roztropność w poważnym rozeznawaniu tego faktu. Proszę zainteresowane prowincje Madagaskar i Amerykę Północną do wspólnego podjęcia tego problemu we wszystkich aspektach (nabór, miejsce, formacja, osoby zaangażowane, finanse). Ja i Rada Generalna poświęcimy temu maksimum uwagi i na pewno nie zabraknie rzeczywistej współpracy. Także ten „projekt” polecamy macierzyńskiej trosce Maryi, naszej Matki. Ona z pewnością da nam rozeznanie w wyborze drogi jaką trzeba pokonać wspólnie jako Zgromadzenie w służbie Kościoła i współczesnego świata.
W niedzielę Palmową, 13 kwietnia, rozpocznie się PPP 2014. Cała Rada Generalna będzie przez miesiąc na świętej Górze aby realizować ten program. Uczestników będzie 18. Jesteśmy zadowoleni, ponieważ w tej liczbie będą także cztery siostry saletynki. Prosimy wszystkich o włączenie się w modlitwę.
Razem z Radą Generalną i innymi członkami domu generalnego życzę każdemu z was: postulantom, nowicjuszom, seminarzystom, zakonnikom w każdym wieku, chorym i przeżywającym kryzys, świętych i błogosławionych Świąt Pachy i Zmartwychwstania. Życzenia pragnę przekazać także wszystkim grupom „świeckich saletynów”, którzy dzielą z nami pragnienie radosnego głoszenia Ewangelii w świetle orędzia pojednania Płaczącej Pani z La Salette.
Wszystkim wam błogosławię w Zmartwychwstałym Chrystusie!
Silwano, MS
At our La Salette Shrine in Twin Lakes, WI, there is a beautifully crafted bronze statue of Our Lady of La Salette. This statue has an intriguing history.
A friend of our Missionaries found it in an antique store in San Francisco. It seems that for years this statue was placed at the entrance of an old gold mine. It was a custom of the miners to touch the statue as they would enter the mine. After the mine closed the statue eventually found its way to the store and ultimately to our Shrine at Twin Lakes.
No one knows how the statue began its odyssey to a mine’s entrance and then to the antique store in San Francisco. But this is just another example of how the Virgin of La Salette can touch our lives, sometimes in some very circuitous ways.
This story illustrates the fact Our Lady of La Salette has a remarkable ability of getting around, of showing up in the most unexpected or out of the way places. It leaves you wondering who did this, when and how?
Mary’s visit to La Salette was very different from many of her other apparitions. For example, Mary did not ask that a basilica be built there although later a beautiful shrine church would spring up atop this alpine mountain to commemorate this event and to serve its many pilgrims. She did not mandate any special devotion other than to pray well. And yet today we have many prayers, hymns and devotions dedicated to Our Lady of La Salette.
Also she did not say anything about the need to establish a religious community. She simply asked these two simple children to make her message “known to all her people”. Yet amazingly not one but two religious foundations can trace their genesis to Mary at La Salette: The Missionaries of Our Lady of La Salette and the Sisters of Our Lady of La Salette.
We are reminded that Mary’s parting words to Maximin and Melanie – to make her message known to all her people – was addressed to us all and each of us has our own unique manner of accomplishing this mission.
Written by Fr. Jerry Lebanowski, M.S.
Ks. Robert Harder MS (dystrykt szwajcarski) 7 kwietnia kończy 100 lat. Obecnie mieszka we wspólnocie w Untere Waid w Morschwill (Szwajcaria).
Urodził się w Nederburen/St.Gallen z rodziców Mateusza i Magdaleny z domu Hasler. Mając 9 lat przeczytał życiorys św. Teresy i zapragnął być księdzem. w 1934 roku rozpoczął naukę w Szkole Apostolskiej w Waid. Do nowicjatu we Fryburgu wstąpił w 1936 roku, tam też ukończył studia w 1944r. przed ukończeniem studiów 29 czerwca 1943r. przyjął święcenia kapłańskie. Trzy lata po święceniach wyjechał na misje do Angoli. Był misjonarzem w Caluquembe w Tchindjendje i Hanha. (aby dowiedzieć się gdzie się znajdują te placówki, trzeba owdiedzić mapę prowincji Angola na portugalskiej wersji językowej) W Tchindjendje w 1965 roku powstała myśl zajęcia się katechezą i formacją dla kobiet, która póżniej przybrała formę Zgromadzenia zakonnego Sióstr św. Katarzyny Sieneńskiej. Ze wsględu na stan zdrowia ks. Harder powrócił do Szwajcarii w 2004 roku. W 2013 roku ks. Celestino Muhatili MS przeprowadził z nim wywiad, którego fragment można zobaczyć tutaj.