Raduj się zawsze
(Trzecia Niedziela Adwentu: Iz 62,1-2a.10-11; 1Tes 5,16-24; J 1,6-8.19-28)
Wszyscy znamy kogoś, kto nie należy do osób wesołkowatych. Niektórzy posiadają po prostu ponure usposobienie; inni boją się tego, co jest przed nimi albo opłakują jakąś stratę, niedawną lub starą. W tych i podobnych przypadkach trudno jest usłyszeć zachętę świętego Pawła: „Zawsze się radujcie”.
Płacząca Matka z La Salette ubolewa nad cierpieniem swojego ludu i niebezpieczeństwami jakie mu zagrażają, a nawet skarży się, że musi modlić się za nas nieustannie. Jej objawienie mogłoby się wydawać smutnym wydarzeniem, gdyby nie to, że powiedziała na początku: „Jestem tu po to, by wam opowiedzieć wielką nowinę”. Te słowa są podobne do tych z Księgi Proroka Izajasza: „Pan posłał mnie, abym głosił dobrą nowinę ubogim”.
Maryja ukazała się w kotlinie strumyka, ale po rozmowie z dziećmi wspięła się wyżej, a następnie wzniosła się poza ich zasięg, zanim zniknęła z ich oczu. Był to ruch od smutku do chwały.
La Salette jest miejscem radości. Odnosi się to nie tylko do góry, na której Piękna Pani postawiła swe stopy, ale ta radość odnosi się także do każdego sanktuarium, gdzie czci się Maryję z La Salette. Wielu przybywa tam ze smutkiem, ale większość odchodzi z uczuciem jak Maryja, „raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawicielu”, co jest echem słów Izajasza: „Ogromnie się weselę w Panu, dusza moja raduje się w Bogu moim”.
Często jest to głęboka wewnętrzna radość, cichy spokój, który nie jest tym samym, co jowialność. Taka radość nie może rozwiewać lęków, zatrzymać łez. Nie zawsze da się ją opisać, jej istnienia nie da się również zaprzeczyć.
Jan Chrzciciel został przedstawiony w dzisiejszej Ewangelii tymi słowami: „Pojawił się człowiek posłany przez Boga – Jan mu było na imię. Przyszedł on na świadectwo, aby zaświadczyć o światłości, by wszyscy uwierzyli przez niego”.
Oto wyzwanie dla ciebie. Zmień tekst na: „Pojawił się człowiek (twoje imię) posłany przez Boga, aby zaświadczyć o światłości”. Czy to radosna myśl?
Mamy powody by wierzyć, że Jan Chrzciciel był szczęśliwy w swojej służbie, gdy dowiedział się, że wszyscy idą teraz do Jezusa, odpowiedział: „Moja radość doszła do szczytu” (J 3,29).
Werset poprzedzający dzisiejszy tekst ewangeliczny brzmi: „światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła” (J 1,5). Taka też powinna być prawda o naszej radości. Oby nigdy nic jej nie pokonało.
Wayne Vanasse, ks. René Butler MS