Karol Marks i Fryderyk Engels od 1843 roku w Paryżu redagował swoją teorię marksistowską, usiłując wytłumaczyć historię świata jako historię ekonomii.
Nowy papież Pius IX wybrany 17 czerwca 1846 roku ogłosił amnestię w państwie Papieskim dla 1000 aresztantów, dlatego został nazwany papieżem liberalnym. Potem widząc Wiosnę Ludów stał się bardziej konserwatywnym.
1846 w historii Europy stał się czasem ważnych zmian.
http://youtu.be/wiu7Oc5o-rU jak zmieniała się Europa.
W Polsce wybuchły trzy prawie jednoczesne powstania: w Prusach, cesarstwie Rosyjskim i w cesarstwie Austro-węgierskim na wiosnę. Później następuje Rzeź Galicyjska.
Jaki wpływ ma ta sytuacja na wioskę La Salette?
Problemy tego regionu nie były ani większe ani mniejsze niż gdzie indziej, ale nie były także bez znaczenia. Nie można powiedzieć, że Maryja wybrała La Salette ponieważ ta wioska potrzebowała bardziej nawrócenia niż inne. W Corps i w La Salette ludzi jeszcze chodzili do kościoła, może trochę więcej niż dzisiaj. W Corps istniało bractwo, którego celem była modlitwa za grzeszników. To jest ważny szczegół, ponieważ Orędzie nie jest skierowane tylko do mieszkańców wioski La Salette ale do wszystkich.
Wydaje się że w wiosce, w regionie górskim, problemy świata uprzemysłowionego, klasy robotniczej nie mają znaczenia. Ale połowa XIX wieku nie pozostawia w spokoju nawet wiosek tak oddalonych od dużych miast. Miasta rosną bardzo szybko, wielu ludzi opuszcza wioski i szuka pracy w centrach przemysłowych. Idee rozchodzą się wśród ludzi, podobnie jak obawy i lęki. Swoją rolę odgrywają także dziennikarze i prasa.
Jak powiedziała Maryja, choroba ziemniaków dotknęła także ten rejon. Droga Napoleona przy której znajduje się Corps, była ówczesnym internetem. Wszystkie idee przenoszone były przez dyliżanse. A więc mieszkańcy tego regionu, dość szybko dowiadywali się o nowych prądach myślowych jakie powstawały w Paryżu i w innych krajach.
Zjawienie w La Salette przyciągnęło wielu ludzi, także tych z wielkich miast. Przybywali także ludzie dobrze urodzeni. Orędzie wzbudzało pytania, znajdowało posłuch u ludzi, ale także prowokowało do nie przyjęcia, do odrzucenia treści. Dla niektórych było głosem z Nieba, dla innych kłamstwem. Ale Kościół nie wypowiadał się na jego temat oficjalnie przez 5 lat. W tym samym czasie, kiedy wzrastała liczba pielgrzymów, powstała grupa misjonarzy diecezjalnych, którzy nawiązując do treści z Orędzia, jeszcze nie zatwierdzonego przez władzę kościelną przestawiali je jako odpowiedź na zło tych czasów.
La Salette jest darem Chrystusa dla Kościoła, (J. Jaouen) ale jest także lekcją, która uczy i wzywa wiernych do powrotu do wiary i moralności. Nie ma ono charakteru wyczerpującego, pełnego, nie jest ono spowodowane jakimś konkretnym wydarzeniem, jakimś wielkim grzechem. Ponieważ Bóg nie odpowiada natychmiast i bezpośrednio na zło ludzi. Zjawienie Maryi nie stanowi jako przeciwwagi dla ludzkiego zła, nie jest szczegółowym rachunkiem sumienia dla tego regionu popełnionych grzechów i nie daje recepty na każdy przypadek.
Nie chcę powiedzieć, ze Orędzie z La Salette wykracza poza kontekst sytuacji tego czasu i tych ludzi, ale jest przesłaniem, które mówiąc zrozumiałym językiem, używając zrozumiałych symboli przekracza swoją przyczynę.
Jakie więc były motywy tej Bożej interwencji: Możemy to odgadnąć ze słów Maryi i z okoliczności:
- Sam Bóg szuka ludzi, którzy oddalili się od Niego. Nadal cierpi za nas. Jego Miłość do nas jest miłością Ojca lub matki do dzieci, która szanuje wolność swoich dzieci, do niczego ich nie zmusza ale wyraźnie i dobitnie mówi o tym co czuje. Bóg nie chce abyśmy żyli jak zwierzęta (psy).
- Ludzie obojętnieli na religię, mieli za nic śmierć na krzyżu Jezusa. Jak gdyby nie umarł za nasze grzechy. Przeklinali używając imienia Jezusa.
- Konsekwencją tego obojętnienia, było opuszczenie życia wiarą, Mszy niedzielnej i praktyki postu.
- Czwartym motywem była ludzka przewrotność, robienie pośmiewiska z religii. Oskarżanie Boga, jakby to On był przyczyną ludzkich nieszczęść.
La Salette spowodowało wiele nawróceń. Wielu ludzi się wyspowiadało na miejscu zjawienia. Pozytywny efekt był widoczny. Wezwania Maryi na La Salette nie zmieniły oblicza Kościoła, nie zmieniły Jego dogmatów, było wołaniem o powrót do Ewangelii. Istotna, może najważniejsza była jednak obietnica Maryi. „Jeśli się nawrócą, kamienie i skały zamienią się w sterty zboża”. Wiara, nawrócenie może zmienić nawet przyrodę, może ułatwić życie. Jest jakaś zależność pomiędzy Stworzeniem a ludzkim sercem. Człowiek nawrócony, z wiarą w sercu, może w pozytywny sposób zmienić świat.
Dzisiaj nie mamy możliwości zapytać tych, którzy się nawracali, dlaczego to zrobili? Co ich pociągnęło, albo co ich przynagliło? Czy były to zapowiedzi nieszczęść, czy było to wzruszenie spowodowane łzami Matki Bożej, czy była to obietnica cudownej przemiany?
Tak wygląda La Salette teraz zobaczmy czym jest KNS.
Co to jest KNS?
Odpowiedzmy najpierw czym nie jest KNS?
Na pewno nie jest jakąś trzecią drogą, Nie jest propozycją ekonomiczną ani polityczną. Nie jest też systemem. Nawet jeśli krytykuje na przykład socjalizm albo kapitalizm nie proponuje w ich miejsce nowego systemu, jakiejś pośredniej drogi. Nie jest też propozycją rozwiązania ani na polu politycznym ani ekonomicznym ani socjalnym. Ale jest bardziej nauczaniem moralnym, które wypływa z chrześcijańskiej antropologii, z powołania człowieka do Miłości i do życia wiecznego. Jest bardziej kategorią samą dla siebie.
Nie jest utopią, w tym sensie, że przedstawia idealne ale nie osiągalne społeczeństwo. Nie próbuje opisywać raju doczesnego, w którym człowiek mógłby osiągnąć swój doskonałe spełnienie. Nie jest także pragmatyzmem ani konformizmem, nie jest także rezygnacją z powodu takich czy innych przeszkód, które trudno pokonać.
Nie jest jakimś zbiorem raz na zawsze ustalonych zasad, KNS stale się rozwija. Oczywiście nie zmieniają się podstawowe przykazania, ponieważ są one zakorzenione w ludzkiej naturze, która się nie zmienia, ale ich zastosowanie przystosowuje się do nowych okoliczności historycznych czasu i miejsca.
Czym więc jest KNS?
Jest rezultatem refleksji nad złożoną rzeczywistością istnienia człowieka i świata, w społeczeństwie i w świecie w świetle wiary i tradycji.
Jest zbiorem zasad rozróżniania, kryteriów oceny i kierunków działań, które mają za cel pokazać zgodność lub niezgodność tego, co istnieje z Ewangelią.
Jest zbiorem zasad ewangelizacji społeczeństwa i wszystkich doczesnych rzeczywistości.
Co zawiera?
Posiada potrójny wymiar:
- zawiera zasady i wartości podstawowe:
a) godność osoby ludzkiej
b) zasada dobra wspólnego,
c) zasada solidarności,
d) zasada pomocniczości
e) zasada własności prywatnej
Wartości podstawowe- prawda, wolność, sprawiedliwość, miłość, pokój, rodzina, praca...
- Kryteria oceny: systemów ekonomicznych, instytucji, struktur. Na przykład ocena komunizmu, liberalizmu, teologii wyzwolenia, rasizmu, globalizacji, słusznej zapłaty itd.
- Kierunki działań: Nie chodzi tylko o logiczną dedukcję jakie działania wynikają z zasad, ale także o owoc doświadczenia Kościoła i chrześcijańskiego rozeznawania rzeczywistości. Stąd opcja preferencyjna na rzecz ubogich, dialog, poszanowanie słusznej autonomii rzeczywistości politycznych, ekonomicznych i socjalnych (porównaj Gaudium et Spes 67-70)
Jaki jest sens i cel KNS? Czy Kościół chce ustanowić swój rząd, chce podporządkować wszystko rządom z nadania kościelnego? Chce pozbawić ludzi wolności wyboru? Tak to przedstawiają nieprzyjaciele Kościoła. Na pewno nie. We wprowadzeniu czytamy:
„ Kościół nie może zaprzestać zabierania głosu na temat res novae, typowych dla współczesnej epoki, ponieważ jego obowiązkiem jest zachęcanie wszystkich do poświęcania się pracy nad coraz mocniejszym utwierdzeniem się prawdziwej cywilizacji ukierunkowanej na integralny i solidarny rozwój człowieka.”oraz
2, „Kościół nie przestaje głosić Ewangelii, która daje zbawienie i prawdziwą wolność, również w sprawach doczesnych, przypominając doniosłe zalecenie św. Pawła, skierowane do jego ucznia, Tymoteusza: „głoś naukę, nastawaj w porę i nie w porę, wykazuj błąd, napominaj, podnoś na duchu z całą cierpliwością w każdym nauczaniu. Przyjdzie bowiem chwila, kiedy zdrowej nauki nie będą znosili, ale według własnych pożądań– ponieważ ich uszy świerzbią – będą sobie mnożyli nauczycieli. Będą się odwracali od słuchania prawdy, a obrócą się ku zmyślonym opowiadaniom. Ty zaś czuwaj we wszystkim, znoś trudy, wykonaj dzieło ewangelisty, spełnij swe posługiwanie!” (2 Tm 4,2-5). „
Wierzący nie mogą poddać się presji opinii wyrażanej w mediach i wycofać się z tego, co uważają za prawdę. Jeśli prawdą jest, że Bóg stworzył świat, jeśli prawdą jest że Bóg temu światu nadał logikę, swoją myśl, jeśli Syn Boży stał się uczestnikiem tej gry, którą nazywamy życiem, to my wierzący, nawet z najszczerszej chęci bycia tolerancyjnymi, nie możemy zaprzeć się naszej wiary.
My jako wierzący nie możemy powiedzieć, że moralność, zasady współżycia społecznego, prawa zawarte w Stworzeniu obowiązują tylko tych najbardziej wierzących a nie wszystkich innych.
Istnieje tylko jedno ograniczenie tej zasady: że muszą one być propozycją dla świata (i to jest zadaniem Kościoła) a nie być narzucone siłą.
Może zauważyliście, że Maryja pomyliła się w lądowaniu na La Salette o jakieś kilkaset metrów? Dlaczego nie objawiła się na obradach gminy La Salette? Dlaczego nie w czasie kampanii elektoralnej do samorządu? Ponieważ jej orędzie jest zaproszeniem, tak jak Ewangelia, dobra nowina. Jezus powiedział: „Kto was słucha, mnie słucha” (Mt 10, 40) Maryja powiedziała: „Jeśli się nawrócą...”
W tym widzę pewne podobieństwo z KNS. Kościół w imię prawdy i wiarygodności musi głosić to, co mówi Bóg. Nie może natomiast narzucić siłą swojej doktryny nikomu nawet członkowi kościoła. Ale jeśli członek Kościoła odrzuca to, co głosi jego wspólnota, to on sam się stawia poza Kościołem (ekskomunikuje się). Oczywiście, nie wszystko co Kościół naucza ma taką samą wagę lub wartość. Niektóre stwierdzenia mają charakter wniosków lub postulatów. W KNS istnieją różne stopnie obowiązywalności. Dogmaty wiary trzeba odróżnić od opinii Kościoła.
Z drugiej jednak strony Kościół nie może milczeć. Nawet gdyby nie był pewny, co do ostatecznego kształtu swojej opinii. Jeśliby Kościół nie wypracował odpowiedzi na naglące pytania dzisiejszego świata, oznaczałoby by to, że Kościół jest wyobcowany i oddalony od życia. Oznaczałoby to, że Kościół sam nie wierzy w prawdziwość objawienia Bożego.
Chodzi o pokazanie, że człowiek nie może żyć i nie przejmować się konsekwencjami swoich wyborów, już teraz i w wieczności. Chodzi o świadomość, że życie duchowe i nasze życie w sensie materialnym są wzajemnie powiązane o wiele bardziej niż nam się wydaje. Istnieje oczywiście także słuszna autonomia „spraw ziemskich” (KNS 45,46), ale to nie oznacza, że świat stworzony nie zależy od Boga a człowiek może z nim zrobić co mu się podoba.
Współczesne wielu ludzi dąży do rozdzielenia wiary od życia społecznego, które wyrażają się między innymi w takich hasłach jak: „Kościół nie powinien mieszać się do polityki”, „wiara należy do sfery wyłącznie prywatnej”, albo „nie dla państwa wyznaniowego”.
Jeśli przez wiarę ktoś rozumie nakaz, przymus, ograniczenie wyboru i wolności, samo prawo, brak oparcia w rzeczywistości, wyalienowanie z życia, brak logiki, to przeciw takiemu rozumieniu wiary powinni protestować także wierzący. Nie chcemy, żeby nasza wiara była postrzegana w ten sposób.
Dlatego trzeba z jednej strony oczyszczać i wyjaśniać pojęcie prawdziwej wiary, która jest zaufaniem Bogu, dostrzeganiem sensu w całości stworzenia, przyjęciem Bożego zaproszenia; a z drugiej strony trzeba oczyszczać i wyjaśniać czym jest pojęcie spraw publicznych, czym są problemy socjalne i życie w społeczeństwie. Społeczeństwo nie może tworzyć obszarów życia publicznego zarezerwowanych wyłącznie dla ludzi nie liczących się z sumieniem, ludzi bez jakiejkolwiek wiary, bez określonych przekonań, ponieważ w ten sposób my wszyscy wierzący i nie wierzący, zgodzilibyśmy się na dehumanizację człowieka. Człowiek bez sumienia, bez wiary w jakąkolwiek wyższą wartość od niego samego nie jest w pełni człowiekiem ale organizmem albo robotem.
Moglibyśmy powiedzieć, że KNS jest jakąś polityką Kościoła, ponieważ wypełnia prawie całkowicie znaczenie tego słowa. Ale Kościół woli jej nie nazywać w ten sposób, raczej używa nazwy Katolicka Nauka Społeczna, także dlatego, że dzisiaj słowo polityka nabrało bardzo niejasnego znaczenia, które zbyt często ukrywa ludzkie błędy, oszustwa, grzechy i przeciwieństwa.
Na koniec krótka synteza co wspólnego ma La Salette i KNS.
Nie można porównywać na tym samym poziomie dwóch różnych rzeczywistości. Nie to było moim celem. Chciałem raczej przedstawić czym jest KNS, ponieważ Świeccy Saletyni dobrze znają kontekst Zjawienia na La Salette.
Obie te rzeczywistości kierują nas w tę samą stronę. Obie są znakiem empatii Boga i Kościoła dla cierpienia jakie doświadcza człowiek i Stworzenie. Wydaje się, że La Salette chce nas pobudzić do działania, natomiast KNS chce odpowiedzieć na wiele pytań..
Jedno i drugie jest jakimś wezwaniem do powrotu do pierwotnego sensu życia. Jedno i drugie pokazuje współzależność dwóch rzeczywistości świata materialnego i świata duchowego. Obie są jakąś propozycją dla człowieka, mogą być przyjęte albo odrzucone.
Istotna różnica jest w tym, że Maryja na La Salette mówi krócej, Jej słowa są bardziej proste, i bardziej trafiają do serca.
ks. Henryk Przeździecki MS