Pocieszająca sprawiedliwość
(Druga Niedziela Adwentu: Iz 40,1-5.9-11; 2P 3,8-14; Mk 1,1-8)
Kilka miesięcy temu, w jednej z niedzielnych liturgii Słowa, podobnie jak dzisiaj komentowaliśmy te słowa Psalmu 85: „ucałują się sprawiedliwość i pokój”. Mówiliśmy wówczas, że te słowa wyrażają jakieś istniejące przeciwieństwa. Dzisiaj odczytujemy te słowa w innej perspektywie.
We współczesnych językach słowo sprawiedliwość jest terminem prawnym. W wiadomościach słyszymy często o osobach lub grupach „domagających się” sprawiedliwości. Ale w Biblii jest to przede wszystkim pojęcie teologiczne. Podobnie jak pokój, tak i sprawiedliwość, jest darem Boga dla swojego wiernego ludu.
Prorok Izajasz wyraża się w cudownych i pocieszających słowach, przepowiadając koniec wygnania, które było Bożą karą za nieprawość Jego ludu. Święty Piotr przypomina nam o Bożej obietnicy „nowego nieba i nowej ziemi, w których zamieszka sprawiedliwość”. Niektóre tłumaczenia mówią o „prawości”. Tak czy inaczej, oznacza to stan tych, którzy są tacy, jakimi powinni być.
W tym sensie, Jan Chrzciciel był sprawiedliwy, ponieważ był wierny swojemu powołaniu. Maryja była również sprawiedliwa, gdy podczas Zwiastowania uznała i przyjęła swoją rolę służebnicy Pańskiej. Oboje, w swojej pokornej służbie, byli tacy, jacy powinny być.
Kiedy rozważamy orędzie Maryi z La Salette, jesteśmy skłonni powiązać sprawiedliwość z „ramieniem mojego Syna”. Ale kiedy przyznamy się do naszego grzechu i pokornie się Bogu poddamy, o co Ona prosi, możemy usłyszeć Jej czułe i pocieszające słowa.
Często zwracamy uwagę na krzyż, który był zawieszony na piersi Maryi. Dzisiaj jest tak samo. Zobacz, jak to odzwierciedla słowa proroka Izajasza, jakby były one skierowane do Pięknej Pani: „Wstąp na wysoką górę! Podnieś mocno twój głos! Podnieś głos, nie bój się! Powiedz: «Oto wasz Bóg!»”
Jak pisze św. Piotr: „Nie zwleka Pan z wypełnieniem obietnicy… ale on jest cierpliwy w stosunku do was. Nie chce bowiem niektórych zgubić, ale wszystkich chce doprowadzić do nawrócenia”.
Są to naprawdę pocieszające słowa. To, co dodaje nieco później, jest bardziej wymagające: „jakimi winniście być wy w świętym postępowaniu i pobożności?”
Jak piękne byłoby nasze życie, gdybyśmy niezależnie od tego, jak niegodni jesteśmy, mogli zawsze pocieszać, mówić z czułością i głosić przebaczenie grzechów, z dobrocią, prawdą, sprawiedliwością i pokojem. Jest to jeszcze jeden sposób na głoszenie orędzia z La Salette.
Wayne Vanasse, ks. René Butler MS